Zawsze, od początku powstania życia na Błękitnej Planecie istniały podział oraz uprzedzenia do innych. Zwłaszcza tych, co bardziej wyróżniali się z tłumu w jakikolwiek sposób. Obie te cechy, dość mocno nasiliły się po Kosmicznej Epoce Lodowcowej, gdzie rasy uważane za mity ujawniły swą obecność. Mimo, że uprzedzenia były, są i będą i należy pamiętać, że spojrzenie na drugą istotę zależy od indywidualnego podejścia, a także tego, co wyniosło się z domu.
Ludzie
Wśród ludzi panuje przekonanie, że najlepiej wystrzegać się kontaktu z wampirami, demonami oraz lykanami, którzy to kojarzeni są tylko i wyłącznie z krwiożerczymi potworami. Nie oznacza to jednak, że każdy człowiek będzie stronił od spotkań z nimi. Nadal, będą pozostawali czujni, ale kiedy już zaufają, w większości przypadków nie ma mowy o odrzuceniu. Na elfy spoglądają dość nieufnie, gdyż przybyły z kosmosu. Traktowani jak obcy, o których w Starym Świecie wiele się powiadało. Zdarzają się przypadki przezywania elfów ufoludkami, co nie raz przysparza ludziom kłopotów na tle rasowym. W przypadku khajinitów, również są neutralni, mimo, że znają ich drugą naturę. Wynika to z tego, że rasa ta jest czymś nowym dla rodzaju ludzkiego, poza tym, większość z nich kocha koty za to, że potrafią mieć wszystko w czterech literach, wręcz na zawołanie. Bardzo ciekawi krasnoludów, które mają niesamowitego nosa do odnajdywania skrytych pod ziemią kamieni szlachetnych czy źródeł ropy, wód głębinowych. Często współpracują w kopalniach czy wykopaliskach. Feya oraz aquatican traktują z dozą ostrożności, ale z reguły są przyjaźnie nastawieniu. Ludzie, zamieszkujący tereny nadmorskie, często podpisują pakty z aqutaicanami, zaś ci bliżej lasów, zagajników z feya, w ramach obustronnej pomocy przyrodzie. W przypadku kwestii mieszańców, to sytuacja ma się skomplikowanie, gdyż w zależności od tego, jaka krew płynie w ich żyłach, tak będą podchodzić. Dla przykładu, jeśli mają styczność z dhampirem będą bardzo ostrożni i nie ufni, ale do mieszańca anioła i elfa będzie odwrotnie. Agharenów traktują z lekkim dystansem, gdyż pojawili się dość niedawno i ciężko stwierdzić, czy można uznac ich za wrogów czy przyjaciół, a może kogoś neutralnego. Phirparydzi są traktowani w dość podobny sposób, jednak wzbudzają niemałą ciekawość z racji swojego wyglądu i pochodzenia.
Wampiry
Unikają aniołów, jak tylko jest to możliwe, z racji ich boskiej mocy, która potrafi im zaszkodzić. Nie znaczy to, że nie będą z nimi współpracować. Jak najbardziej będą, a do tego, taka wspólna praca potrafi, niekiedy zaskoczyć ciekawymi efektami. Wszak, mrok i jasność uzupełniają się wzajemnie. Od wieków, wpajane jest wampirom, aby wręcz tępić lykan stąd nie tolerują ich praktycznie w ogóle. Nawet, jeśli dochodzi do wspólnych działań, często potrafią swoje ambicje przekładać ponad dobro drużyny. Dotyczy to głównie sytuacji, w której lykanie są zdecydowanie lepsi niż Dzieci Nocy. Otwarcie się do tego nie przyznają, ale boją się formy crinos, bo tylko wtedy lykanin jest w stanie zranić wampira, a nawet go zabić. Ludzi, przez wiele lat mieli pod swoim protektoratem jako jedyne źródło posiłku oraz nowych potomków. Po Kosmicznej Epoce Lodowcowej, nieco się to zmieniło. Jakby nie patrzeć, w dużej mierze, to ludzie przyczynili się do ukarania mieszkańców Ziemi za zabawę w Boga. Nie odmówią człowiekowi pomocy, oczywiście nie zawsze za darmo, a kiedy wybiorą sobie tą jedyną ludzką istotę są jej wierni do końca jej dni, chyba, że zdecyduje się dzielić piętno razem z wampirem. Na elfy patrzą przychylnym okiem, głównie pod kątem nowego źródła pożywienia oraz potomków z racji zbliżonej fizjonomii jak ta u ludzi. Mają jednak na uwadze to, że szpiczasto-uszy przybysze parają się bardzo dobrze magią i są mistrzami alchemii, która może wampirom zaszkodzić. Krasnoludy traktują jako wrogów, chociaż bardziej w interesach niż relacjach. Jak dotąd to Dzieci Nocy dominowały na rynku sprzedaży towarów i usług. Jednak, od kiedy krasie wyszły na powierzchnię, pozycja wampirów została zagrożona, przynajmniej w ich mniemaniu. I mimo takiego podejścia do tej rasy, krwiopijcy często wchodzą w układy z krasnoludami. Jeśli chodzi o mieszańców to traktują je dość specyficznie, gdyż jako istoty uważające się za doskonałe, nie pojmują jak można było skazić swoją krew z inną. Na feya oraz aquatican patrząc z wielkim zainteresowaniem, ale bardziej uważają na tych drugich z racji ich nieufności do istot powierzchni. Khajinitów natomiast, traktują jak przerosnięte kociska, lniejące gdzie popadnie. Na agharenów baczą uważnie, gdyż są świadome tego, że ich specyficzna rasa może, jak lykanie wyrządzić im niemałą krzywdę. Phirpardydów natomiast, traktują z wielką dozą nieufności, ale jednocześnei chcą lepiej poznać, z racji ich magicznych piór działających na skażenie pierwiastkiem Ciszy.
Lykanie
Nie mają absolutnie nic do aniołów czy ich skrzydlatych potomków mających mieszaną krew. Uważają ich za przerośnięte gołębie, które spadły z nieba. Często, gdy grupa lykan spotyka anioły, można takowe przezwiska usłyszeć i kończy się to, nieczęsto na szczęście potyczkami fizycznymi. Inna sprawa ma się w przypadku demonów, który boją się panicznie. Nie jest, do końca pewne, co jest tego powodem, acz są spekulacje, że zwierzęcy instynkt podpowiada im, żeby od tych istot trzymać się z daleka, a najlepiej to unikać, na wszystkie możliwe sposoby.Wampirów, wręcz nienawidzą. Wszystko za sprawą wpajania im od wieków nietolerancji do tej rasy. Uważają je za plugawe istoty, które łamią podstawowe prawa natury i cyklu życia oraz śmierci. Jak tylko mają możliwość, uprzykrzają życie Dzieciom Nocy, co podczas współpracy może bardzo, negatywnie odbić się na powodzeniu misji czy powierzonego zadania. Panicznie boją się Dzieci Nocy w formie bestii. Wampiry mogą zranić je, nawet śmiertelnie. Do mieszańców nie mają absolutnie nic, a z racji, że ich zaciekli wrogowie za nimi nie przepadają to nie raz obejmują je patronatem. Głównie tylko po to, żeby dopiec wampirom. Aquatican i feya przyjmują z otwartymi ramionami, gdyż mają podobne spojrzenie na wiele spraw i stoją w obronie przyrody. Często, lykanie zakładają grupy strażnicze, które wspierane są przez aquatican oraz feya. Na elfy patrzą mało przychylnie, gdyż parają się magią z łatwością,a do tego przybyły z kosmosu i próbują, w ich mniemaniu, zaszczepiać ich kulturę. Lykanie, z racji tego, że nie tolerują zbytnio zmian, często starają się odgonić elfy, które mogą paść ofiarami przemocy. Krasnoludy, również traktują zbliżenie do szpiczasto-uchów. Nie podoba im się to, że to właśnie im Matka Natura pozwoliła na tak bliski kontakt i łatwość w znajdowaniu skarbów jakimi są drogocenne kamienie czy złoża. Przemawia przez nich zwyczajna zazdrość, którą z racji butnej natury okazują dość agresywnie. Khajinitów tolerują, a wręcz są jedyną rasą, która jest w stanie nad nimi, w jakiś sposób zapanować. Chodzi tutaj o bliski kontakt z naturą, który mają również oni. Nie zmienia to faktu, że czasamu jak to pies z kotem, lubią sobie podokuczać, ale nie tak jak to jest między nimi a wampirami. Z agharenami starają się trzymac za pan brat. Nic dziwnego, bowiem są również blisko z naturą jak i oni. Phirpardydzi to dla nich wielkie ptaszyska, które może dobrze by smakowały, zwłaszcza przypieczone.
Khajinici
Uwielbiają towarzystwo elfów oraz aniołów. Aura tych ras sprawia, że kahjinici czują się przy nich rozluźnieni i spokojni. Mało tego, uważają je za cuda natury, z avarielami na czele. Stąd spędzają mnóstwo czasu wśród jednych i drugich, gdyż kahjiitci uwielbiają otaczać się darami natury. Czasami, można dostrzec jak pod postacią kota bawią się z elfami lub aniołami w berka. Wobec ludzi są ostrożne, ale nie podchodzi to pod neutralność. Wiedzą doskonale, że to człowiek przyczynił się, w głównej mierze do kataklizmu, jaki spotkał planetę, ale nie przekreślają go. Zdają sobie sprawę, że nie wszyscy byli winni temu co się stało, a zakładanie z góry, że każdy jest taki sam nie jest dobre. Poza tym, to głównie ludzie dbają, całym sercem o koty, którymi przecież są. Z dużą dozą ostrożności podchodzą zarówno do lykan jak i wampirów. Co ciekawe, to właśnie khajinici są jakby pomiędzy obiema rasami i są w stanie bardzo szybko zakończyć spór między wampirem a lykaninem. Możliwe, że jest to spowodowane dość chłodnym i rozsądnym podejściem do sprawy. Nie kierują się abmicjami czy naturą, tylko wyjaśniają w prosty sposób, no czasami jednak zdarza im się użyć siły. Chocimia stronią od tego na wszelakie, możliwe sposoby. Boją się demonów, z tego samego powodu co lykanie. Ich instynkt zwierzęcy, z miejsca daje o sobie znać, że stanowią zagrożenie dla nich. Nawet, jeśli będą w formie bestii. Mało tego, są mocno podatne na ich aurę, gdyż khajiitci, jak to koty potrafią lepiej wyczuwać pokłady magicznej aury wydobywającej się z iskier dusz. Kranosludy wzbudzają w nich nie lada ciekawość. Zwłaszcza z powodu ich wrodzonych zdolności wykrywania złóż oraz szlachetnych kamieni. Chętnie towarzyszom im w pracach kopalnianych i pomagają jako przewodnicy w tunelach. Chociaż krasnoludy same potrafią sobie z tym poradzić, to jednak zwierzęcy instynkt nigdy nie wygra z tym zwyczajnym. Mieszańce to kolejna rasa, której są ciekawi. Podobają im się te wszystkie, odziedziczone po różnych rodzicach cechy. Uważają, że są czymś interesującym i magicznym, skoro potrafią wyglądać, niekiedy jak postacie z bajek dla dzieci. Feya oraz aquatican traktują z wielką dozą szacunku. Wynika to z tego, że przez tyle lat, pomimo tego, co człowiek robił z planetą, potrafili pomóc, nawet ryzując ujawnienie. Pomiędzy tymi rasami powstała więź i tylko oni, mogą dostąpić zaszczytu poznania wielu sekretów aquatican oraz feya. Ahgarenów oraz phyrpardydów traktują, na razie z dozą ostrożności. Jednak, w przypadku tych drugich kocia natura często prowadzi do spięć, ale co sie dziwić kot i ptak, nie zawsze znajdą współny język.
Anioły
Ciekawe ludzi, ale zarazem bardzo o nich zazdrosne, aż to granic nienawiści. Bowiem, to właśnie człowieka obwiniają o konflikt w jaki powstał między dwójką braci. Jedni, uznają, że tej rasy być nie powinno, inni wręcz przeciwnie. Nie stronią jednak od poznania ludzi, gdyż jak zdążyły zauważyć, to wszechstronna rasa szybko adoptująca się do zaistniałej sytuacji czy nowego miejsca. Mimo takiego podejścia nie stronią od kontaktu z człowiekiem, a nawet zawierania z nimi związków. Nienawidzą demonów i podchodzą do nich z dozą obrzydzenia. Uznają je, za pomyłkę w ewolucji i często przypominają im o tym, na każdy możliwy sposób. Od złośliwych żartów, po ubliżanie słowne czy rękoczyny, jeśli bardziej agresywny anioł. Nienawiść do demonów bierze się również z tego, że te potrafią być mniej moralne i otwarte niż anioły. I o tyle, one potrafią się ugryźć w przysłowiowy język, tak ci drudzy już niekoniecznie. Na khajiniów patrzą dość sceptycznie, gdy jak powszechnie wiadomo koty polują na ptaki, a anioły się czasami za takowe uważają. Niemniej, aura bijąca od kotowatych sprawia, że dopuszczają ich do siebie i spędzają bardzo dużo czasu w swoim towarzystwie. Obie rasy potrafią wyczuć aurę Ziemi, stąd niekiedy częstym widokiem jest wspólna medytacja na łonie natury. Wampiry uważają za odrazę, od której lepiej trzymać się z daleka. Jeśli mają z takimi współpracować, będą robić wszystko, by do tego nie doszło. Jednak, w przypadku gdy zaistnieje przebywanie razem, będą je traktować jak powietrze i ignorować jak tylko się da. Wykorzystują strach Dzieci Nocy przed ich magią, aby skutecznie je od siebie odpychać. Chociaż, zdarzają się związki między tymi rasami. Co, nie zawsze jest wspierane. Unikają lykan, którzy nieustannie stroją im złośliwe żarty i nazywają przerośniętymi gołębiami. Acz, jest dużo lepiej niż w przypadku wampirów. Lykanie bowiem dbają o naturę i na swój sposób potrafią być delikatne wobec słabszych. Anioły szanują tą rasę za kontakt z naturą i podejście, jakim się kierują. Nie przepadają jednak, za ich agresywną naturą, ale są w stanie ujarzmić drzemiące bestie. Feya są dla nich jak bratnie dusze. Delikatne i wrażliwe. Szanują je za to, że spełniają bardzo ważna rolę w cyklach natury i, że z wielką łatwością przychodzi im przyjaźń z prawie każdym rodzajem stworzenia. Anioł i Feya są spotykane razem. Ich relacje, dla istot patrzących z boku są postrzegane w tak, jakby obserwowano bliską rodzinę, a nawet rodzeństwo. Stronią od auquatican, którzy wydają im się straszni. Nie pojmują, jak można mieszkań w morskich toniach, mimo, że te je tak fascynują. Obawiają się także tego, że rasa ta może je pojmać i utopić, a nawet uwięzić. Nie wiadomo, skąd wzięło się takie przekonanie, gdyż żaden aquatican nigdy, przynajmniej otwarcie nie skrzywdził w taki sposób anioła. Krasnoludy zaś traktują jak kogoś brudnego i starają się trzymać na bezpieczną odległość. Nie znaczy to, że ich unikają. Wręcz przeciwnie. Odrzuca anioł to, że krasie często chodzą brudne i śmierdzące z racji swojej rodzimej profesji. Niemniej, bardzo ciekawi ich to, w jaki sposób działa ich zmysł odnajdywania złóż wszelakich. Mieszańców, względnie tolerują o ile to nie jest jakaś mieszanka z demoniczną krwią. W pozostałych przypadkach, to nawet potrafią nawiązywać długoletnie przyjaźnie czy tworzyć związki. Do tego, lubią odkrywać tajemnice hybryd, gdyż są interesującymi okazami, z którymi anioły, zwłaszcza te pochodzące z Nexero nie mają zbyt dużej styczności. Khajinitci oraz aghreni są dla nich jak przyjaciele, ale trzymają na dystans z powodu ich zwierzęcej natury. Phirpardydów traktują jak uskrzydlonych braci, z którymi bez problemu znajdują wspólny język.
Demony
Nienawidzą aniołów uważając je, za wręcz nieskalane do przesady. Najlepiej, jakby tego dobra, jakie roztaczają w ogóle nie było, a one same przestały istnieć. Odwieczna nietolerancja ptasioskrzydłych trwa i trwa. Na ich widok zaczynają się robić agresywne i mało przyjazne. Z wielką chęcią, demony chciałyby urwać aniołom skrzydła i wsadzić w cztery litery. Najbardziej nie znoszą ogłady jaką posiadają skrzydlaci i całego strofowania odnośnie manier i dobrego zachowania. Jak tylko słyszą, że są pomyłką ewolucyjną od razu, w taki sam sposób uderzają w niebian. Dla nich są czymś, co zaistnieć w ogóle nie powinno i najlepiej od razu do eksterminacji. W wampirach widzą dobrego partnera do współpracy. Tym bardziej, że anioły stronią od ich towarzystwa. Często obierają sobie towarzystwo Dzieci Nocy, przy których nie zawsze muszą się kryć ze swoją diabelską naturą i niekiedy, brakiem manier. Starają się wchodzić, w dość niebezpieczne dla obu stron układy. Zdarza się, że demony często decydują się na służenie wampirom w zamian za pozyskanie wiedzy, jaką rasa ta posiada. W przypadku lykan, wolą od takowych stronić. Nie mają nic przeciwko ich towarzystwu, ale skoro ci przepadają za aniołami lepiej być ostrożnym i trzymać na dystans. Często, są wobec nich bardzo zgryźliwi i złośliwy, ale nie przekraczają określonych przez siebie granic. Zdarza się jednak, że współpraca jednej i drugiej rasy może dać zaskakujące efekty. Z racji bycia bardziej magiczną rasą niż lykanie, demony udostępniają swoją wiedzę za różnego rodzaju przysługi. Khajinitów unikają szerokim łukiem. Jako demony mają, dosłownie alergię na te stworzenia. Zaczynają źle się przy nich czuć, a niekiedy kichać i prychać. Wynika to z tego, że posiadacze kocich genów mogą wyczuwać aurę duchową lepiej niż inne istoty. O tyle ile aniołom to nie przeszkadza, tak demony są na tym punkcie wrażliwe. Ich aura koliduje z aurą kotowatych, czego efektem jest wspomniana wcześniej alergia. Unikają khajiitów również dlatego, że te łaskawym okiem patrzą na anioły. Ludzi traktują jak kogoś gorszego. Pomijając, rzecz jasna zazdrość jaką się kieruj w stosunku do nich. Jednak, chodzi tu bardziej o to, że człowiek jako słabsza od nich istota dostała więcej przyzwolenia i wolności niż oni. Obwiniają, podobnie jak anioły, człowieka o spór między dwoma braćmi, a raczej jako jeden z elementów zapalnych. Jeśli muszą współpracować z ludźmi, starają wykonać robotę najszybciej, jak to jest możliwe. Na każdy, możliwy sposób potrafią pokazać, jak bardzo gardzą rasą ludzką. Mieszańce to dla nich abstrakcja, ale widzą w nich możliwość dopieczenia aniołom, skalania ich czystej krwi. Podobnie jak większość innych ras, uważają hybrydy za kogoś ciekawego. Stąd, jeśli mają możliwość potrafią zadawać, dość mało uprzejme pytania. Często, potrafią wykorzystywać tą rasę do eksperymentów. Głównie chodzi krew, która jest mieszanką tej, należących do różnych rodziców. Chcą wiedzieć, jak to wszystko jest ze sobą połączone. W przypadku krasnoludów, to trzymają się na dystans, ale są nastawieni neutralnie. Chyba, że jakiś kraś zdecyduje się zwrócić im uwagę. Rzadko można spotkać demona w towarzystwie krasnoluda, ale częściej na podglądaniu ich. Demony, z racji ciekawskiej natury do nowych rzeczy oraz osób, a także chciwości obserwują krasie, aby poznać ich sekret, jakim jest bezproblemowe odnajdowanie złóż. Bardzo stronią od towarzystwa feya oraz aquatican. Nie jest do końca pewne, co jest tego powodem. Niemniej, starają się, jak tylko możliwe trzymać z daleka od tych ras. Pogłoski powiadają, że ma to związek z dobrą naturą feya oraz aquatican i zwyczajnie nie chcą wysłuchiwać strofowań, które fundują im anioły. Khajinitci oraz aghareni traktują dość neutralnie, ale bywają mocno nieufni. W przypadku phirpardydów, sa bardzo zazdrości, że kolejna rasa otrzymała dar lotu i piekne kolorowe pióra.
Elfy
Bardzo zaciekawieni rasą ludzką. Głównie, z tego powodu, że posiadają podobnie jak oni, zbudowane społeczeństwo, parają się magią i bardzo szybko potrafią zaadoptować się w wielu sytuacjach. Dochodzi również fascynacja tym, że są podobnej, genetycznej budowy i jedyne, co ich od siebie różni to szpiczaste uszy oraz uroda. Mimo, że są świadomie tego, iż to człowiek przyczynił się do kataklizmu, to nie skreślają ich, gdyż sami nie byli lepsi. Z wielką chęcią przekazują ludziom wiedzę o alchemii, chcąc w zamian poznać sekrety Błękitnej Planety. Aniołami są wręcz zafascynowane. Dorównują im pod względem urody, do tego posiadają przepiękne skrzydła. Starają się pojąć, jak to jest możliwe, że powstały tak cudowne istoty, mogące sięgnąć gwiazd. Bardzo łatwo nawiązują relacje z nim, przez co obierają sobie ich za współpracowników, przyjaciół, a nawet zakładają rodziny. Pod względem magicznym, chcą wiedzieć, dlaczego to akurat aniołowie posiadają dostęp oraz cząstkę białej materii. Demony to inna para kaloszy. Są dość ostrożne, ale nadal ich ciekawe. Wszak, kolejna rasa mogąca wzbić się w powietrze bez najmniejszego problemu. Do tego, posiadają w sobie cząstkę czarnej materii, którą mają za zadanie pilnować. Demony, interesują elfy także, z tego powodu, że przypominają istoty z wielu powieści pochodzących z Namito. Uważają je za legendarne twory, przed którymi trzeba mieć się na baczności, ale można się wiele nauczyć. Boją się wampirów, wręcz panicznie. Na widok takowego najchętniej uciekły by bardzo daleko. Przeraża je to, że te są wręcz nieśmiertelne i mogą bez mrugnięcia okiem skręcić im kark. Niemniej, starają się je poznać, wszak niecodziennie ma się styczność z kimś, kto pokonał śmierć. Lykan i khajinitów oraz agharenów i phyrpardydów traktują, mniej więcej w ten sam sposób. Obie rasy pochodzą od zwierząt, które elfy kochają i traktują na równi sobie. Uwielbiają spędzać z nimi czas, chociaż, w przypadku lykan bardzo przeszkadza im mała ogłada jaką posiadają. Fascynują się ich formami zwierzęcymi i tego, jak są w stanie tego dokonać i jest to coś wrodzonego, co przychodzi im z narodzinami. Wprawdzie, boją się ich formy bestii, to uważają, że jest mniej straszna niż ta, którą posiadają wampiry. Feya traktują jak opiekunów natury i darzą je wielkim szacunkiem. Tym bardziej, że na Namito, wróżki to istoty wręcz czczone przez elfy. Co ciekawe, tradycje jednych i drugich feya są wręcz takie same. Dlatego, jeszcze bardziej szpiczasto uszy chcą je lepiej poznać. Zafascynowane ich zdolnościami oraz możliwością kontroli równowagi, sprawia, że elfy robią wszystko, aby zyskać zaufanie tych istot. Niekiedy zdarza się, że obdarowują je drobnymi prezentami. Mieszańce to dla nich abstrakcja, której nie potrafią pojąć. Zainteresowani i niekiedy dość namolni w stosunku do hybryd. Zdarza się, że zadają nie odpowiednie pytania, które mogą wprawić w zakłopotanie nie tylko elfy, ale i mieszańców. Najbardziej fascynuje je ich krew tej rasy, która emanuje silną, magiczną energią, którą jak elfy zauważyły można wykorzystać jako składnik alchemiczny. Bardzo zaciekawieni aquaticanami, acz mają się przy nich na baczności, z racji podejścia do istot powierzchni. Jeśli mają okazję takowych spotkać, od razu muszą dotknąć, bez pytania czy mogą. Zadają trudne i ciężkie pytania, które często prowadzą do drobnych konfliktów. Do tego, nie są wstanie pojąć jakim cudem mogą skrzyżować się z czymś, co ma w sobie coś z ryby.
Krasnoludy
Tolerują, względnie ludzi. Z racji tego, że żyją prawie tyle samo lat na Ziemi, co oni. Mają jednak człowiekowi za złe, że zaczął skupiać się na sobie, swoich ambicjach, a nie na planecie, czego skutkiem była Kosmiczna Epoka Lodowcowa. Oczywiście, oni, nie byli lepsi, niemniej to ludzie narobili największego bałaganu, jak zwykle. Skłonni są współpracować z nimi, ale mają na uwadze ostrożność. Starają się, nie oceniać wszystkich ludzi w taki sam sposób, ale jest to bardzo ciężkie. Niemniej, jest coraz lepiej. Wampiry to dla nich rywale, ale bardziej w kontekście handlowym. Górują nad Dziećmi Nocy, które to przez wiele lat, mocno ingerowały i kontrolowały rynek. Wszystko się zmieniło, od kiedy krasie postanowił wyjść na powierzchnię i używać swoich zdolności oraz wiedzy. Mimo rywalizacji, chętnie współpracują z wampirami, ale mają się na baczności, przez wzgląd na ich naturę oraz fakt bycia tymi, którzy pokonali śmierć. Zaskakujące jest to, że krasnoludy, jako nieliczna rasa nie obawia się formy bestii u wampirów. Trzymają się na dystans od lykan, którzy zazdroszczą im wrodzonej umiejętności wykrywania złóż oraz kamieni szlachetnych. Do tego, uważają, że rasa jest brudna i śmierdząca. Mimo, że krasie szanują wilki, tak lykan nie koniecznie. Twierdzą także, że nie szanują przyrody swoim zachowaniem i nie mogą ciągle zasłaniać się swoją naturą, nad którą można zawsze popracować. Z khajinitami, agharenami oraz phirpardydami są na stopie neutralnej. Często ze sobą współpracują, zwłaszcza w kopalniach, gdzie zwierzęcy instynkt bywa bardziej przydatny niż ten, jaki posiadają krasie. Poza tym, koty, co za tym idzie khajiitci też, mają większą możliwość wyczucia zagrożenia duchowego. Do tego, rasa ta nie ingeruje zbytnio w życie krasi, czy ich pracę, bo jak to koty, mają na ogół wszystko gdzieś. Nie tolerują elfów. Nie podoba im się to, że przybył na Ziemię i próbują, co nie jest prawdą, narzucać swoje jakieś zasady. Oczywiście, to wymysł krasiów. W każdym razie, najbardziej irytuje ich u szpiczastouchych właśnie to, że przybyli z kosmosu. Obawiają się, że przyniosły ze sobą jakieś magiczne choroby, z których się nie wyleczą. No i nie przepadają, za elficką klasą i dostojeństwem. Widzą w tym obawy przed ubrudzeniem sobie rączek, z czym krasnoludy problemu nie mają praktycznie żadnego. Bardzo zachwycają się aniołami, które są blisko niebios i mają w sobie cząstkę białej materii. Niejako zazdroszczą im takiego zaszczytu. Wszak nie każdy ma możliwość bycia blisko tego, co przyczyniło się do stworzenia Apokalipsy oraz Solary. Jeśli, spotkają anioła można dostrzec z jakim szacunkiem oraz sympatią witają uskrzydlone istoty. Zawsze, bez mrugnięcia okiem, są w stanie, na swoje możliwości pomóc aniołom. W przypadku demonów, sprawa ma się nieco inaczej. Uważają je, za pomioty piekielne, czasami gardzą nimi, ale mimo wszystko okazują szacunek. Głównie dlatego, że mają styczność z Czarną Materią, która płynie w ich krwi, a do tego są jej strażnikami. Nie zawahają się, jednak stanąć na przeciwko demona, jeśli ten zacznie godzić w ich godność oraz zasady. Często zdarza się, że aby ułaskawić piekielników obdarowują je szlachetnymi kamieniami. Feya to przyjaciele. Opiekują się przyrodą oraz dbają o pewne aspekty, które muszą pozostać w stanie równowagi. Często, krasie pracują dla wróżek jako ochroniarze, czy pomagają budować domostwa. Krasnoludy, chętnie dzielą się swoimi sekretami górniczymi z feya, które mają wiele problemów, aby wydobywać złoża. Stąd, często najmują krasie do pracy. Aquatican traktują z wielką dozą nieufności. Wynika to głównie z tego, że rasa ta sama w sobie jest bardzo niepewna istot powierzchni. Niemniej, krasie są dość ciekawe tej rasy, gdyż jako jedna z nielicznych jest w stanie oddychać pod wodą i budować metropolia. Krasnoludy, często handlują z Aquaticanami i uważają ich, za bardzo dobrych w swoich fachu. Zdobywanie skarbów ziemi, skrytych pod wodą jest dla krasi czymś bardzo ważnym i istotnym, zwłaszcza w ich pracy. Do mieszańców nie mają absolutnie nic. Dla nich, nie jest czymś dziwnym, że rasy między sobą krzyżują się. Wszak w świecie roślin i zwierząt jest tak samo. Zdarza się jednak, że krasie zazdroszczą tej rasie, gdyż jako jedyni mogą posiadać pewne cechy po rodzicach, czy nowych, o których mogą jedynie pomarzyć.
Feya
Mimo, że ludzie wyrządzają wiele szkód, kochają tą rasę. Zwłaszcza za to, że jeśli już okazują serce, robią to bezinteresownie. Często, ukradkiem podglądają człowieka i kradną im przedmioty. Małe i proste, które im wydadzą się naprawdę ciekawe i interesujące. Jednak, gdy ludzie, za bardzo zbliżą się do ich kryjówek zaczynają ich straszyć na wszystkie, znane im sposoby. Zdarza się, że wróżki to właśnie w ludzkiej kobiecie czy mężczyźnie mogą się szczerze zakochać. Zafascynowane aniołami, w których widzą coś magicznego od nich samych. Podziwiają je za delikatność i to, że nawet, jeśli nie są dobrymi istotami, zawsze potrafią przeprosić. Pomagają aniołom i często pracują dla nich jako mali, magiczni pomocnicy. Zyskują na tym przedmioty, które tak uwielbiają zbierać. Zdarza się, że kiedy niebanie śpią kradną im piórka, z których robią amulety ochronne dla tych przepięknych istot. Boją się demonów, uważając je za straszne i niegrzeczne. Zawsze, na ich widok dostają gęsiej skórki i starają się skryć jak najszybciej. Nie tolerują ich specyficznego podejścia do życia czy poglądów. Oczywiście, zdarzają się wyjątki. Mimo strachu, szanują je, na mniej więcej podobnym poziomie co anioły. Jakby nie patrzeć, także posiadają skrzydła, a skrzydlate istoty należy szanować. Aczkolwiek, jeśli przekraczają pewne granice, wróżki nie zawahają się użyć siły. Czasami, feya współpracują z demonami podczas tworzenia magicznych zaklęć, przedmiotów czy zwyczajnie najmują ich jako ochroniarzy, z racji ich zdolności i większej odwagi niż ta anielska. Wampiry oraz lykanie są jeszcze straszniejsze niż demony. Wampiry, z tego względu, że oszukały śmierć. Nie pojmują, jak to jest możliwe, że ktoś umarł, a żyje. Nie oznacza, że życzą im jak najgorzej. Próbują poznać, czym tak dokładniej są Dzieci Nocy i to właśnie, dzięki pomocy wróżek, dostał magiczny eliksir, który pozwolił im poczuć się tak jakby żyły jak dawniej. Lykan, mimo, że się bardzo obawiają często witają z otwartymi ramionami. Mają podobne poglądy w kwestii natury i jej ochrony. Zadziwiają się i zachwycają tym, że istoty te potrafią rozmawiać ze zwierzętami tak jak to potrafią wróżki. Nie raz, zazdroszczą lykan mocniejszych więzi z przyrodą, o której tylko mogą pomarzyć. Khajinirów, agharenów oraz phirpardydów wręcz kochają. Nie tylko z powodu swojej natury, ale także tego, w jaki sposób i z jakim szacunkiem odnoszą się do przyrody i wszystkiego, co je otacza. Wróżki, uwielbiają także słuchać o przygodach, jakie spotykają kotowatych, a z których przynoszą im mnóstwo pamiątek. Feya, często, właśnie to ich, jako jedynych dopuszczają do swoich tajemnic, a niekiedy nawet i wiosek. Dlatego, przeważnie feya można częściej spotkać w towarzystwie khajinita, phirpardyda lub agharena niż jakąś inną rasą. Krasnoludy wydają się im interesując, z racji tego, że tyle dekad przetrwały pod powierzchnią ziemi. Do tego, pomagają im wytwarzać przedmioty czy zdobywać niezbędne, do magicznych wywarów czy zaklęć kamienie szlachetne. Feya, często zatrudniają krasie jako pomocników czy robotników, oferując wszelaki rodzaj pomocy. Oczywiście, zdarzają się napięte sytuacje między nimi. Wróżki, bardzo często spotkać można w zakładach jubilerskich prowadzonych przez krasie. Jako niewielkich rozmiarów istoty pomagają przy bardzo skomplikowanych wyrobach. Do mieszańców, wróżki nastawione są neutralnie. Nie traktują ich inaczej, czy z góry. Zawsze, z racji tego, że są zmieszaniem krwi dwóch ras, zadają im mnóstwo pytań, aż czasami do przesady. Jeśli, posiadają skrzydła pokryte piórami, to tak jak aniołom, podkradają je podczas snu. Obawiają się, ale tylko trochę mieszańców pochodzących od demonów, wampirów i lykan.
Aquaticanie
Rasa, która jest nieufna wobec wszystkich pochodzących z powierzchni. Nie ważne, czy będzie to wampir, człowiek czy elf. Dla nich, każdy kto nie mieszka w odmętach wodnych toni jest uważany za intruza. Każde spotkanie z aquaticanem, przeważnie kończy się kłótniami, gdyż rasa ta patrzy z góry na wszystkich. Nie trudno zgadnąć dlaczego, wszak woda daje życie. Często, jeśli poczują się obrażone sięgają po siłę, stąd najwięcej problemów powstają na linii lykanie i demony a atlanci. Rasy te, jeśli już dojdzie do prowokacji od razu przechodzą do udowodnienia kto jest lepszy i mądrzejszy. Atlanci nie boją się żadnej z form bestii, gdyż w wodnych toniach żyją dużo straszniejsze istoty, niż się wszystkim wydaje.Jeśli chodzi o mieszańców, traktują ich bardzo źle. Uważają, że są brudni i nie powinni w ogóle zaistnieć. Często, atlanci są prowodyrami wielu ataków na tle rasowym wobec mieszanokrwistych.
Aghareni
Ciężko powiedzieć, jaki naprawdę mają stosunek do ras, które przyszło im spotkać na swojej drodze. Wieloletnia nieobecność na Ziemi sprawiła, że stali się nieufni, wobec wszystkiego, co nowe. Nie oznacza to jednak, że będą stronić od kontaktów z innymi. Wręcz przeciwnie. Otwarci na nowe możliwości i relacje, z chęcią nawiążą nowe znajomości. Obserwują, każdą rasą z wielką uwagą, chcąc poznać jej słabe oraz mocne strony, a także podejście do innych i ich samych. W obliczu niebezpieczeństwa, nawet jeśli ktoś im podpadnie, nie ważne jakiego jest pochodzenia czy rasy gotowi są stanąć w ich obronie. Najbardziej interesują się lykanami oraz khajiniami oraz phyrpardydami, gdyż czują się z nimi w pewien sposób połączeni. Chodzi tu o, wręcz podobne kwestie dotyczące posiadania formy bestii oraz zwierzęcia. Stąd, spędzają z nimi jak najwięcej czasu, by się lepiej poznać.
Phirpardydzi
Posiadają neutralny stosunek do każdej z ras. Niemniej, ciekawość, ale jednocześnie obawy, potrafia nimi kierować. Zwłaszcza, że są goścmi na planecie Ziemia. Często jednak, można ich dostrzec jak bezproblemowo porozumiewają się, czy spędzają czas z przedstawicielami tych zwierzecych ras czyli lykanami, agharenami oraz khajinitami. Jakby nie patrzec, łączy ich naprawdę wiele. Stąd, odnaleźli wspólny język. Pracują również z krasnoludami, którzy wzbudzili w nich niemałą ciekawość z racji swoich niecodziennych zdolności. Elfów, z racji na niezbyt przyjemne reakcje ich ciał z alchemia, starają się trzymać na dystans. Ponieważ poznają dopiero naturę ziemskich ras, ciężko stwierdzić, jakie do końca mają zdanie na ich temat. Pozostaje zatem czekać, aż w końcu zaczną takowe wyrabiać.
Naggarczycy
Podchodzą z szacunkiem do każdej z ras. Uważają bowiem, że wszyscy mają jakiś cel istnienia. Interesują się wszystkimi przedstawicielami ras rozumnych. Starają się jednak, wtapiać w ich społeczeństwa, by móc je lepiej poznać. Daje im to możliwość zdobycia indywidualnego podejścia do jednostek, ale również tego grupowego. Podobnie jak Phirpardydzi, dopiero poznają naturę ziemskich ras, więc nie do końca wiedzą, w jaki sposób oceniać je ogółem, jako rasę. Powoli jednak, wyrabiają sobie własne zdania, na temat istot pochodzących z Błękitnej Planety.
Półkrwiści
Z tą rasą, bywa różnie. Wszystko zależne jest od tego, w jaki sposób zostali sprowadzeni na ten świat oraz podejścia. Zdarza się, że unikają kontaktów z jedną ze stron swojego pochodzenia, a nawet całkowicie zrywają relacje. W związku z tym, że niektóre rasy traktują je bardzo źle starają się ich unikać. Mimo, że bywają ciekawi, dlaczego takie, a nie inne cechy odziedziczyli po rodzinach. Oczywiście, niektórzy mieszanokrwiści, wręcz szukają kontaktów z rasą, której krew w nich płynie, aby lepiej poznać swoje wady oraz zalety, a także jak jest możliwe, że oni mają lub nie mają czegoś co ma lub nie ma dana rasa. Jednak, ci mieszkający na Ziemi, najbardziej interesują się rasą elfów. Te przybył z kosmosu i są czymś nowym. Widząc szpiczastouchego, nie potrafią się pohamować przed tym, aby takowego chociaż nie dotknąć czy nie strzelić w ucho. Wygląda to tak, jakby naturalną ciekawość u tej rasy, jeszcze bardziej załączała się na widok elfów.